poniedziałek, 12 lipca 2010

Bali na talerzu

W pierwszych słowach przepraszam za moją długą nieobecność na blogu. Najpierw ponad miesięczna delegacja, a po niej zasłużone wakacje. Tym razem wybrałam się na Wyspę Bali i właśnie stamtąd przywiozłam nowe kulinarne inspiracje i smaki. Oto kilka z nich.

Babi Guling, ponoć ulubione danie Balijczyków. Pieczone prosię o niezwykle delikatnym mięsie i spieczonej skórce podawane z ryżem i warzywami.



Nasi Campur, czyli ryż z mięsem i dodatkami (np. fasolka szparagowa na ostro, jajko na twardo, orzeszki, krewetki w chrupiącym cieście).



Nasi Kuning, czyli świąteczny żółty ryż gotowany na mleku kokosowym z dodatkiem trawy cytrynowej. Podawany z kurczakiem i omletem jajecznym. 


Sate, szaszłyki po balijsku podawane ze słodkim orzechowym sosem.



Owoce morza z grilla. Homar, krewetki na ostro, ryba z rodziny prażmowatych.




Cudne desery. Budyniowe ciasto kokosowe.



Cytrynowa tarta z lodami.

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o owocach, które na Wyspie Bali są wyjątkowo smaczne.





10 komentarzy:

  1. Mniaaaam!!! Ale pyszna wycieczka! :D Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  2. ten ryż z mlekiem kokosowym. i desery przecudowne.. dobrze, że już jesteś. czekałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, zdjęcia mówią same za siebie - tam musiało być super smacznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę wyjazdu :) ale faktycznie stamtąd bliżej do takich pięknych miejscówek niż skądinąd. pamiętam, że jak przylecieliśmy z mężem do Tokio, to powitały nas tłumy opalonych japońców z deskami pod pachami wracającymi właśnie stamtąd :) A czy byłaś na Okinawie? Tam też musi być cudnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Te owoce wyglądają bardzo smacznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muscat: Wycieczka była rzeczywiście przepyszna. Chyba nigdy się aż tak nie zajadałam;)

    asieja: Desery cudne...kilka kilogramów więcej przywiezionych z Bali to ich sprawka;)Przepraszam za długie milczenie.

    Nina: Było super smacznie!

    ABily: Dziękuję i cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają.

    Paula: Wrażeń cała masa i jeszcze nie mogę *nie chcę)wrócić do rzeczywistości.

    Monia Wu: Tak, byłam na Okinawie. Jest tam równie uroczo jak na Bali. Polecam!

    Justyna: One lepiej smakują niż wyglądają. Niebo w ustach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też byłam na Bali! dokładnie rok wcześniej ;) rzeczywiście, jedzenie bardzo smaczne, chociaż mnie zachwyciło bardziej to z pobliskiej Tajlandii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dolce Vita: Mnie zdecydowanie bardziej przypadła do gustu balijska kuchnia. Do tajlandzkiej niestety się nie przekonałam. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń