niedziela, 12 września 2010

Ciasto z zieloną herbatą na bis

抹茶ケーキ
Przepis na to wyśmienite ciasto pojawił się już raz na moim blogu. Wielu z Was zachwycił, jednak tym, którzy podjęli się jego upieczenia, sprawił nieco problemów. Postanowiłam więc zrobić to ciasto raz jeszcze i uważnie przyjrzeć się, czy aby w pierwszym przepisie o czymś nie zapomniałam. I okazało się, że przepis jest w porządku. Ciasto wyszło bez żadnych problemów. Jedyne co mogę poradzić to to, żeby do przygotowania herbacianej masy użyć bardzo gęstego skondensowanego mleka. Jeśli jest ono rzadkie, to zmniejszyć ilość zwykłego mleka użytego w przepisie na tyle, by masa byłą gęsta, ona absolutnie nie może być wodnista. I proszę rozwałkować ciasto powoli, tak by masa nie wydostawała się na zewnątrz. Jeśli się wydostanie, to spróbować ciasto zakleić i wałkować dalej. Rada od Sary, zresztą bardzo trafna, jest taka, by masę zrobić dzień wcześniej, bo według planu przygotowań jaki ja zaproponowałam,  jest  to czasowo niewykonalne. I jeśli chodzi o mieszanie składników na ciasto, to najpierw proszę wymieszać składniki mokre, a potem suche. Tym, dla których kolejna próba nie straszna, gorąco polecam! 

Herbaciana masa.
Tak wyglądało ciasto po zawinięciu w nie masy herbacianej.
Pierwsze rozwałkowanie.
Pierwsze złożenie na trzy.
Drugie rozwałkowanie.
Drugie złożenie na trzy.
Trzecie rozwałkowanie.
Robienie warkocza.



Po wyrośnięciu.
Po upieczeniu.

11 komentarzy:

  1. Karolino, piękne też ciasto. Też piekłam z zielona herbatą, ale takie zwyczajne. Ale nurtuje mnie inna rzecz, czy twoja matcha po upieczeniu też traci na zieloności? CZy to kwestia przechowywania. Ktoś mi kiedyś powiedział, żeby trzymać ją w lodówce. Nie wiem czy to prawda.
    Zapraszam też do nas, też mamy czasem japońskie smaki, choć chyba więcej chińskich i koreańskich.
    www.nakruchymspodzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne danie - powiem banalnie.
    Dobrze, że pokazałaś w etapach jak to uformować.
    Kuchnia Japońska jak dotąd jawiła mi się nieco w odmienny sposób.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacyjne jest to ciacho. od zawsze mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję :-) Zanim zamieściłaś ten wpis spróbowałem upiec ciasto jeszcze raz, ale masę zrobiłem wg przepisu, do którego adres zamieściłem w komentarzu do wpisu z przepisem :-). W zasadzie jest prawie identyczny, tylko w ogóle nie ma tam mleka skondensowanego ani mąki ziemniaczanej i jest ciut więcej cukru (ja dałem mniej, bo nie chcę za słodko) i więcej zielonej herbaty. No i jak pisałem, inaczej się ją trochę robi. No i wyszła gęsta jak nigdy, już się nie wylewała, super, i zamroziła się w ten sam dzień na twardo (choć zrobiłem ją przed wyrabianiem ciasta). Absolutnie nie twierdzę, że z Twoją masą jest coś nie tak, tylko może ja coś źle robiłem. Ciasto znowu mi się otworzyło, ale już masa się nie wylewała. Myślę, że to dlatego, że nie składałem na kopertę, tylko dwa brzegi, a potem na to dwa pozostałe brzegi założyłem. Przez to z jednej strony masa miała 'bliżej' do powierzchni ciasta i myślę, że przez to trudniej je rozwałkować bez jej wydostania się. Następnym razem spróbuję z kopertą w końcu (jak napisałaś) :-) Podczas ostatniej próby zdołałem złożyć dwa razy i zrobiłem dwa warkocze, żeby wybrnąć z sytuacji. Może zamieszczę zdjęcie. W każdym razie jest postęp :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. o ja... rewelacyjne! takie zielone, zawijane.
    istna pokusa. niebotycznie wspaniałe. mniam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gospodarna narzeczona: Jesli chodzi o herbate matcha, to prawda jest, ze po otworzeniu nalezy ja przechowywac w lodowce, bo inaczej wietrzeje i mozliwe, ze traci swoj intensywny kolor. A na Waszym blogu bywam, bywam, i to czesto. Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    Bareya: Dziekuje za komentarz. Mam nadzieje, ze japonska kuchnia w moim wydaniu Ci odpowiada. Pozdrawiam!

    margot: Za kazdym razem gdy robie to ciasto, sama z zachwytu mowie WOW! Jest tego warte!

    Paula:Dziekuje slicznie!

    Karmel-itka: Dziekuje bardzo. Mam nadzieje, ze skusisz sie kiedys, by je zrobic. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piotr: Szkoda, ze nie zdazylam z wpisem przed Twoja kolejna proba. Bardzo mnie cieszy to, ze walka z tym ciastem przynosi jednak dobre rezultaty. Zamiesc prosze zdjecie.
    Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo dziekuje za korzystanie z moich przepisow.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna próba :-) http://picasaweb.google.com/lh/photo/Bxjfj0fg5-QMFb3HD5ZTUiSj0nSa1xGnJkVMcPA0_z8?feat=directlink juz jest duzo lepiej, ale dwa zlozenia tylko byly i zakrecilem warkocz tylko na raz :-) chyba za twardą mam tą masę i dlatego trudno się wałkuje

    OdpowiedzUsuń
  9. Piotrze, dziekuje za zdjecie. Ciasto wyglada apetycznie:) Ja juz sama nie wiem dlaczego mnie wychodzi, a Tobie nie. Polecam nowy przepis z herbata w roli glownej. Matcha brownies sa duzo latwiejsze w przygotowaniu, nie ma zadnego zawijania, zadnych warstw, wiec jest o niebo prosciej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. a to ciasto najbardziej mi się podoba, chyba przez jego formę :) powinnam takie upiec!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasia: Polecam i radzę przeczytać komentarze pod postem, jako, że moi czytelnicy udzielili mnóstwo cennych wskazówek. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń