środa, 25 maja 2011

Kotleciki z kurczaka w sosie teriyaki

鶏肉の照り焼き
Niezwykle aromatyczna propozycja na obiad. Imbir i słodki sos teriyaki idealnie współgrają z mięsem drobiowym. Nabite na bambusowe patyczki zdobywają serca małych i dużych łakomczuchów. Polecam!
Składniki na 6 kotlecików :
300 g mielonego mięsa z piersi kurczaka (lub z indyka)
1/2 małej cebuli
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
1/2 łyżki sosu sojowego
1/2 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Sól i pieprz do smaku
Olej sezamowy do smażenia
Składniki na sos teriyaki:
2 łyżki cukru
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki mirinu
4 łyżki sake
Przygotowania:
Cebulę drobno szatkujemy. Świeży imbir ścieramy na tarce. Wszystkie składniki na kotleciki mieszamy w misce. Następnie formujemy kotleciki i nabijamy na bambusowe patyczki. Z podanych wyżej składników przygotujemy sos teriyaki. Na patelni rozgrzać trochę oleju sezamowego i smażyć  kotleciki na złoty kolor. Sos teriyaki przelać do rondelka i lekko podgrzać. Gotowe kotleciki przełożyć na talerz i polać ciepłym sosem.

14 komentarzy:

  1. czy teriaki w ktorym jest alkohol jedzą dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  2. Om nom nom nom :)

    A jak przygotować ten gęsty sos teriyaki, w którym zapieka się łososia do sushi? Chciałbym porównać przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglądają te kotlety kapitalnie, pięknie kontrastują z bielą ryżu. Sos jak dla mnie raczej niewykonalny, ze względu na składniki... :(

    Pozdrawiam
    Monika z
    www.bentopopolsku.blogspot.com
    i
    www.efektnimbu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tomek:Alkohol w pełni odparuje z potrawy, jeśli temperatura gotowania przekroczy temperaturę parowania alkoholu (78,4 stopnie). Wtedy pozostanie z niego -woda (jesli temperatura potrawy nie przekroczy temperatury parowania wody) i składniki nielotne. To własnie one
    nadaja potrawie potraktowanej alkoholem odpowiedni aromat i smak. Także myślę, że można teriyaki podać nawet dzieciom. Natomiast potrawy zimne, z alkoholem dodawanym do nich na zimno ,absolutnie nie są dla dzieci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. mnemonique: Sos sojowy, nawet bardzo dobry, można już kupić bez problemu w Polsce. Mirin najczesciej zastepuje sie brandy, natomiast sake najlepiej jest zastapic stolowym bialym winem. Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Onufry: Aby uzyskać gęsty sos teriyaki, ja dodaję odrobinę rozpuszczonej w wodzie mąki ziemniaczanej. Reszta składników jest taka jak w tym przepisie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja mam mirin, a ja mam mirin! ;) Chyba sobie zrobie takie kotleciki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Karolina: Świetnie! Mam nadzieję, że będzie Ci smakować.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tez mam ogromna ochote wyprobowac ten przepis :)
    pozdrawiam cie Karolinko

    OdpowiedzUsuń
  10. Małgosia: Polecam i pozdrawiam serdecznie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ale to bardzo mi sie podoba to danie:) Chętnie sobie takie przygotuje :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. atina: Mam nadzieje, ze bedzie Ci smakowalo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Karolino, z tego co wiem na oleju sezamowym nie powinno się smażyć. Powinniśmy szukać oleju sezamowego rafinowanego, ten tłoczony na zimno nie powinien być podgrzewany.

    OdpowiedzUsuń
  14. wielgasia: Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale dopiero co wróciłam z wakacji:) Dziękuję za cenną uwagę o oleju sezamowym. Wstyd się przyznać, ale miałam o tym pojęcia. Na tym, którego używam od lat, nic nie jest napisane czy jest on tłoczony czy rafinowany, a zawsze się sprawdza i w smażeniu i jako dodatek do sałatek. Dziękuję raz jeszcze za cenną uwagę. Postaram się napisać o tym w najbliższych postach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń