środa, 9 lutego 2011

Przekładaniec z wieprzowiny i korzenia lotosu

れんこんと豚肉の重ね蒸し
Korzeń lotosu (jap. renkon) to mało znane w Polsce warzywo. A szkoda wielka, bo jest doskonałym składnikiem wszelkich sałatek, dań smażonych i duszonych. Wyjątkowo atrakcyjny "dziurawy" kształt  i chrupkość to bez dwóch zdań podstawowe atuty tego warzywa. W poniższym przepisie z miękką wieprzowiną i mocną wonią świeżego imbiru wypada wyśmienicie. Korzeń lotosu można zastąpić plasterkami dyni lub słodkiego ziemniaka. Polecam!
Składniki:
10 cm korzenia lotosu
200 g cienko pokrojonej wieprzowiny
2 ząbki czosnku
1-2 cm korzenia imbiru
1 łyżka pasty miso
1 łyżka sake
1/2 łyżki sosu sojowego
Szczypta cukru
Przygotowanie:
W większym naczyniu wymieszać miso, sake, sos sojowy, cukier i drobno starty czosnek oraz imbir. Do powstałej marynaty włożyć cienko pokrojoną wieprzowinę na ok. 10 minut. Korzeń lotosu obrać i pokroić na cienkie (ok. 5mm grubości) półksiężyce. W naczyniu żaroodpornym ułożyć na przemian plasterki korzenia lotosu i wieprzowiny.

Całość gotować na parze przez ok 30 minut. Czas przygotowania zależy oczywiście od piekarnika jakiego używacie. Należy gotować na parze do momentu aż mięso lekko się zarumieni.

11 komentarzy:

  1. Wygląda doskonale. Nigdy nie jadłam takich frykasów, musi być pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wygląda! Zwłaszcza korzeń lotosu robi wrażenie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, jak to cudownie wyglada! Musze chyba sie rozejrzec w poszukiwaniu korzenia lotosu, bo chetnie sprobowalabym takiej niebanalnej zapiekanki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proste i piękne.
    Ale na pewno czytelnicy, a na pewno ja - byli by wniebowzięci gdybyś opisywała smaki nam obce.
    Jak smakuje lotos?
    To dużo by w niosło.
    Gratuluje pomysłu. Zawodowo.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ag Pe: Było pysznie, proszę mi wierzyć:)

    KUCHARNIA, Anna-Maria: Dziękuję za komentarz. I pozdrawiam!!!

    asieja: Mnie też urzeka.

    Maggie: W Polsce jest ponoć w sprzedaży w sklepach ze zdową żywnością. Może warto popytać. Pozdrawiam.

    Bareya: Smak korzenia lotosu...mhh...ciężko opisać, bo szczerze powiedziawszy, to on nie ma za bardzo smaku;) Jego kształt i chrupkość umiejętnie ukrywają kompletny brak walorów smakowych:))) Ale jeśli miałabym jego smak do czegoś porównać, to chyba najbliższa jest mu biała rzodkiew, taka bardzo łagodna. Dziękuję za celny komentarz i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie odkryłam Twojego bloga :))

    cudownie! dziś na obiad robie sukiyaki, ale mam też małą prośbę - jest szansa na przepis na tonkatsu? ;) kiedyś w przyszłości

    byłam w Japonii 7 lat temu i tonkatsu naprawdę mi smakowało, a przy okazji było dość "swojskie" i proste do zrobienia ;)

    no i mam jeszcze pytanie odnośnie korzenia.. w PL znaleźć świeży korzeń lotosu to raczej wyzwanie, ale widywałam w naszych sklepach suszone - do czego można ich użyć?

    OdpowiedzUsuń
  7. mon: Przepis na tonkatsu obiecuję. Ja też uwielbiam te kotlety. Co do korzenia lotosu, to szczerze, nigdy nie używałam tych suszonych jako że świeże mam pod ręką;) Ale myślę, że suszone z powodzeniem można stosować tak samo jak świeże, czyli do sałatek, dań z warzyw duszonych czy smażonych. Pozdrawiam!

    Paula: Dziękuję! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. @Bareya: Karolina bardzo dobrze opisała smak lotosu. Powiedzmy że jest lekko pikantny (właśnie taka lekka biała rzodkiew) - dla mnie z delikatnym orzechowym posmakiem. Ogólnie rzeczywiście robi ogromne wrażenie swoim kształtem.

    Niedawno wróciłem z Chin, gdzie lotos podaje się bardzo czesto. Tak na zimno jako przystawkę - w plasterkach z sosami i pastami jak i na ciepło w różnych daniach ;-)

    a jeśli komuś się uda kupić w Polsce to proszę o informację :-)

    P.S. To się odezwałem po pół roku hehe

    Pozdrawiam,
    Qumpel

    OdpowiedzUsuń
  9. Qumpel: Witam po półrocznej przerwie;) Ja też będę wdzięczna za informacje o dostępności świeżego lotosu w Polsce. Jeśli ktoś coś wie, to proszę puścić informacje w obieg. Polscy smakosze orientalnej kuchni będą wdzięczni.

    OdpowiedzUsuń