poniedziałek, 16 maja 2011

SaShiSuSeSo - podstawa japońskiej kuchni


SaShiSuSeSo to jedna z linijek japońskiego alfabetu fonetycznego. To także pierwsze sylaby pięciu podstawowych przypraw używanych w japonskiej kuchni. Sa oznacza cukier (jap. satou), choć może też oznaczać sake. Shi to sól (jap. shio), su ocet (jap. su) .Dalej jest se (jap. seiyu (dzisiejsze shoyu) czyli sos sojowy i na koniec so, pod którym kryje się sojowa pasta miso (jap. miso). Kolejność absolutnie nie jest przypadkowa. Zasada jest taka, by składniki, które zmieniają swoje właściwości pod wpływem temperatury, były dodawane na końcu. Cukier idzie na początek, bo to właśnie on szybko się rozpuszcza i pomaga wydobyć smak innych składników. Potem sól, choć należy uważać, by nie dodać jej za szybko, bo może spowodować, że składniki potrawy będą twarde. Ocet, sos sojowy i pastę miso dodaje się na samym końcu po to, by nie stracić ich walorów smakowych i węchowych.

11 komentarzy:

  1. No wszystko się zgadza:)To ja też gotuję zgodnie z SaShiSuSeso - wymówić to - to już nie lada sztuka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szalenie ciekawe! Wiedziałam, że kolejność dodawania składników ma w gotowaniu duże znaczenie, ale to trochę odwraca moje przyzwyczajenia - cukier zwykle dawałam na końcu, bo się przypala.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie ciekawostki! Zawsze obiecuje sobie, ze zaglebie sie w te niuanse gotowania w szeroko pojetym azjatyckim stylu (np. KKP), ale jakos brakuje czasu. Dzieki Tobie dowiedzialam sie znow czegos nowego. Dziekuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cala przyjemnosc po mojej stronie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajkorada i Muscat: Dziekuje Wam za komentarze. Niestety ze wzgledu na przeprowadzane na blogerze aktualizacje nie moge ich opublikowac. Pozdrawiam Was cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe! Prosty sposób na zapamiętanie zasad japońskiej kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  7. jadalnepijalne: Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny post. Lubię takie ciekawostki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ziji: Miło mi, że Ci się podobało:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy byłam małą dziewczynką i sepleniłam moja logopedka w kółko kazała mi powtarzać sa-szi-su-se-so. Nie wiedziałam, że te sylaby coś znaczą aż do dziś! Teraz zastanawiam się, czy logopedka była miłośniczką japońskiej kuchni, czy ten zestaw do ćwiczenia języka wyszedł jej przypadkiem :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Śnieżka gotuje: Hihihi:) Pani logopedka pierwsza klasa. Pod pozorem ćwiczeń mowy przemycała kulinarne podstawy kuchni orientalnej. Geniusz;) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń