wtorek, 25 stycznia 2011

Tempura

天ぷら
Tempura to jedno z dań kuchni japońskiej, które podbiło serca smakoszy na całym świecie. Tempurę wymyślili Portugalczycy, ale to właśnie Japończycy doprowadzili ją do perfekcji. Tajemnica dobrej tempury tkwi w cieście. Ma być ono chrupiące i bardzo cienkie, wręcz przeźroczyste. W sprzedaży jest specjalna mieszanka do tempurowego ciasta, która pozwala przyrządzić tempurę z prawdziwego zdarzenia. Jeśli jej nie macie, to wystarczy wymieszać 150 g mąki pszennej  ze 100 ml zimnej wody (może też być woda gazowana) i dodać szczyptę soli. Zabierając się do zrobienia tej potrawy należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
1.   Przed zanurzeniem składników w cieście należy dokładnie wytrzeć je papierowym ręcznikiem. Owoce morza najlepiej obtoczyć w mące, a dopiero potem zanurzyć w cieście. Nawet odrobina wody może spowodować, że smażenie stanie się istną drogą przez mękę.
2.   Należy wymieszać mąkę z bardzo zimną, wręcz lodowatą wodą. Ciasto ma być lekko lejące się, nie gęste. Przygotowane ciasto nie powinno też długo stać, więc najlepiej przygotować je w małej ilości, a następnie dorabiać w zależności od potrzeb.
3.   Tempurę należy smażyć na głębokim oleju, rozgrzanym do temperatury 160 - 180 stopni. Smażyć po kilka kawałków na raz, tak by nie stykały się ze sobą.
4.   By jak najdłużej utrzymać olej w czystości, najlepiej smażyć w kolejności: warzywa, mięso, owoce morza.
5.   Usmażone kawałki najpierw należy odstawić na metalową kratkę po to, by nadmiar oleju mógł swobodnie spłynąć. Na talerzu można dodatkowo wyłożyć papierowe ręczniki, które także odciągną trochę oleju. Czas zdecydowanie działa na niekorzyść tej potrawy. Tempura im szybciej podana, tym smaczniejsza. 
Tempurę można przyrządzić dosłownie ze wszystkiego. Ja zdecydowałam się na poniższe składniki:
Bakłażan
Dynia
Zielona papryka
Grzyby maitake
Korzeń łopianu
Krewetki

Gorące kawałki macza się w sosie mentsuyu z dodatkiem drobno startej białej rzodkwi. Polecam!






12 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuje za ten wpis! Ja od dawna przymierzam się do tempury ale bardzo boje się tego smazenia, teraz dzięki Twoim wskazowkom może się odwaze, dużo przydatnych informacji. A polecasz może jakieś szczególne warzywa do smazenia? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolino,pierwszy raz komentuję u Ciebie.Japońskie smaki uwielbiam,ale tylko niektóre powtarzam w swojej kuchni. Dania te wydają mi się trudne nadal.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie próbowałam tempury, a sporo się o niej naczytałam.,, myślę, że przyjdzie czas spróbować:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolinko, bardzo kusząca i smaczna propozycja.Mozliwosc wyboru skladnikow to dodatkowy atut wiec chyba sie skusze...pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  5. Moze w koncu skusze sie na ta tempure.
    O korzeniu lopianu czytalam. Czy to ta sama odmiana co rosnie u nas? Moznaby pojsc w lecie z rydlem zapolowac na taki korzen.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marta: Ja tez zwlekalam z robieniem tempury w domu. Zdecydowanie polecam uzyc specjalna make do tempury. Wiem, ze jest ona dostepna w sklepach z orientalna zywnoscia w Polsce. Co do warzyw, to ja najbardziej lubie dynie, zielona fasolke szparagowa, baklazan i zielona papryke. Do samej koncowki ciasta mozna wrzucic starta marchew i usmazyc mniejsze placki. Ja nie jadam cebuli, ale ponoc krazki cebuli smazone w ten sposob sa rewelacyjne. Pozdrawiam!


    Amber: Dziekuje za komentarz. Przepisy, ktore prezentuje na moim blogu sa stosunkowo latwe. Ja sama nie jestem profesjonalnym kucharzem, wiec nie podejmuje sie skomplikowanych dan. A tempura zrobiona przy uzyciu specjalnej do tego celu maki, moze sie okazac bardzo prostym daniem. Szczerze, dawniej probowalam robic sama ciasto wedlug roznych dostepnych tu przepisow, ale nigdy nie wychodzilo tak dobre jak przy uzyciu tej wlasnie specjalnej mieszanki. Japonska kuchnia moze byc ciekawa odmiana, wiec goraco polecam. I pozdrawiam serdecznie!

    Atria C.: Mam nadzieje, ze bedzie Ci smakowac. Pozdrawiam cieplo!

    bijana: Skus sie, skus (v^ー°). Jesli ciasto jest w porzadku i temperatura oleju odpowiednia, to to danie po prostu nie moze sie nie udac. Powodzenia i smacznego!

    thiessa: Mysle, ze korzen lopianu jest ten sam. W Japonii to bardzo popularny skladnik, a taka sztandarowa wrecz potrawa z jego uzyciem to kimpira gobo. Przepis znajdziesz tutaj:http://japonskakuchnia.blogspot.com/2010/10/kinpira-gobo-saatka-z-marchwi-i-opianu.html Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. do pochrupania taka tempura jest w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paula: Chrupiąco i smacznie! Pozdrawiam ciepło(*´∀`*)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakochałam się w tempurze:) genialna w wykonaniu Japończyków!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda przepysznie, jak wszystkie zdjęcia na Twoim blogu. Opisy też naprawdę długie i dokładne. Aż ma się ochotę upichcić coś japońskiego. Lubię japońską kuchnię, ale sama niestety nie mam talentu do gotowania tego typu potraw ;). Co do owoców morza, uważam, że Japończycy są lepsi w ich przyrządzaniu od Chińczyków, albo po prostu trafiłam na złą restaurację. Kiedyś na wakacjach moi znajomi zamówili w chińskiej restauracji owoce morza- dostali pokrojone kawałki pływające w sosie sojowym. Nie wyglądało to apetycznie... Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że w kuchni japońskiej jest większa różnorodność jeśli chodzi o potrawy z owocami morza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, tu stanę w obronie Chińczyków: nie we wszystkich rejonach Chin jest morze, nie wszystkie prowincje mają bogatą ofertę kulinarną i nie wszyscy kucharze są sprawni, ale są gałęzie chińskiej kuchni, w której owoce morza i ich wyrafinowana obróbka to podstawa :)

      Usuń
  11. Nie chodziło tak czasem o 150 ml mąki? Przy 150 gramach ciasto jest zdecydowanie na gęstszej stronie, w ogóle się nie leje

    OdpowiedzUsuń