czwartek, 28 kwietnia 2011

Krewetki w pomidorach

海老のトマトソース
Krewetki to po japońsku "ebi". Słowo zapisywane jest dwoma znakami, których dosłowne znaczenie to "morski starzec". Bardzo możliwe, że na wybór takiej właśnie nazwy miały charakterystyczne długie wąsy i zgarbiony kształt. W Japonii jest mnóstwo przepisów na przyrządzenie tych "morskich staruszków". Wiele inspirowanych jest kuchnią azjatycką i europejską. Poniższy przepis jest inspirowany kuchnią włoską. Kremowy pomidorowy sos z krewetkami idealnie komponuje się z ryżem, makaronem i bagietką. Polecam!
Składniki:
1 puszka krojonych pomidorów
15 większych krewetek
1 łyżka sake
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
100 ml śmietany
1 kostka drobiowa
Oliwa z oliwek do smażenia
Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Cebulę i czosnek drobno poszatkować. Krewetki obrać, pokroić na większe kawałki i skropić 1 łyżką sake. Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy z oliwek i podsmażyć czosnek. Następnie dodać poszatkowaną cebulę, wymieszać i podsmażyć. Gdy zmięknie cebula, dodać krewetki. Całość lekko podsmażyć. Dodać pomidory z puszki, kostkę drobiową, sól i pieprz do smaku. Gotować przez ok. 5 minut. Następnie dodać śmietanę. Całość dokładnie wymieszać i trzymać na ogniu do zagotowania.

9 komentarzy:

  1. krewetki z pomidorami to pyszny duet!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą całkowicie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolino, mimo tego że nie komentuję tego co robisz, to szczerze podziwiam! Dla wielu z nas przybliżasz tak bardzo odległą kuchnię, której znamy tylko namiastkę, i obawiam się, że w większości jest to tylko zeuropeizowana wersja. Jeden z ciekawszych i najbardziej oryginalnych blogów!!! Tak trzymaj :) Gorąco Cię pozdrawiam - gdzieś tam, na końcu świata :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda to pięknie, muszę spróbować takiego zestawu!

    OdpowiedzUsuń
  5. tomasz: Dziękuję bardzo za komentarz. Jest mi strasznie miło...właśnie takie komentarze jak Twój dają mi siłę i wiarę w to, że ten blog ma sens. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

    mnemonique: Koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolino, pewnie że ma sens Twój blog. Nie myśl o tym, bo to jest niezaprzeczalne!

    OdpowiedzUsuń
  7. mnemonique: Bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wieki nie jadłam krewetek, a lubie bardzo:) Danie wygląda smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  9. andzia-35: Dziekuje. mam nadizeje, ze kiedys takich sprobujesz. Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń