Moi Drodzy,
Ze względu na obecną sytuację w Japonii i mieście Tokio, w którym mieszkam, postanowiłam zawiesić na czas jakiś publikowanie postów na moim blogu. Ograniczenia w dostawie prądu, gazu, brak żywności w sklepach są powodami, dla których nie mam ani możliwości ani ochoty na większe gotowanie. Pozdrawiam ciepło, Karolina.
Trzymaj się, Karolina!
OdpowiedzUsuńDużo ciepłych myśli Ci ślę, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńDobrze, że się odzywasz. Uściski!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy. Dobrze, że jesteś cała. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się, Karolka!
OdpowiedzUsuńW zupełności rozumiem Twoją decyzję, to straszne co się u Was stało, mam nadzieję, że Ciebie bezpośrednio nic nie spotkało. Bede tu wpadac i sprawdzac czy jestes. 3maj się!
OdpowiedzUsuńdobrze cię widzieć tutaj, mam nadzieję, że sytuacja szybko się ustabilizuje, pozdrawiam i trzymaj się
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze trzymasz sie jakos, to okropne, co sie u was dzieje, oby jak najszybciej wszystko wrocilo do normy.Trzymam kciuki i czekam
OdpowiedzUsuńna jakies wiesci.
Myslalam o tobie ostatnio... Trzymaj sie Karolinko! Przesylam ci duzo pozytywnej energii i czekam na twoj powrot!
OdpowiedzUsuńKarolino, w pelni zrozumiale. Wszystkiego najlepszego nie tylko dla ciebie, ale tez i calej Japonii.
OdpowiedzUsuńMoc pozytywnej energii przesylam! Trzymaj sie cieplo!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze jestes cala. Trzymaj sie tam dzielnie i wracaj, jak tylko sytuacja sie polepszy. Serdecznosci!
OdpowiedzUsuńKarola, napisz od czasu do czasu jak wygląda sytuacja i czy czegoś ci potrzeba. Wszyscy jesteśmy z Tobą.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się tam Karolinko, wszyscy doskonale rozumiemy tę okropną sytuację i modlimy się, aby jak najszybciej wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Karolino, przesyłam moc pozytywnych myśli. Trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńKarolino, wiem, że słowa napisane w komentarzu na internetowym blogu nie mają za dużego znaczenia w obliczu tego, co teraz się u Was dzieje ale od razu kiedy rano zobaczyłam wiadomość o wydarzeniach w Japnii pomyślałam o Tobie i wyczekiwałam jakiegoś wpisu od Ciebie, żeby upewnić się,że nic Ci nie jest. Będę trzymać kciuki dalej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i mocno ściskam.
trzymaj się ciepło i bezpiecznie!
OdpowiedzUsuńMyslalam o Tobie, dobrze, ze sie odezwalas. Oby jak najszybciej wszystko zaczelo wracac do normy. Trzymam kciuki za Ciebie i cala Japonie.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś cała i zdrowa. Życzę wszystkiego dobrego i aby sytuacja w Japonii jak najszybciej się unormowała.
OdpowiedzUsuńja również trzymam kciuki za Ciebie i Japonię, oby wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko zacznie wkrótce wracać do normy. Życzę Pani tego z całego serca.
OdpowiedzUsuńMysle o wszystkich ludziach,ktorych zastalo to nieszczescie w Japonii.Trzymajcie sie wszyscy dzielnie.Nie jestescie sami!!!Do nastepnego wpisu wiec...jak najszybciej mam nadzieje.-Wioleta
OdpowiedzUsuńDobrze że się odzywasz! I nie zmuszaj się do pisania, chyba że byś potrzebowała pomocy! Wiadomości są przerażające, czytałam że wszyscy muszą oszczędzać elektryczność, i wyłączać jakiekolwiek komputery, telewizory i gadżety. Ale mimo tego, Japonia to fantastyczny kraj jeśli chodzi o spokój w przypadku jakiejkolwiek katastrofy. W innych krajach były by bójki, napady, dramat bez końca. My wszyscy trzymamy kciuki że sytuacja dość szybko się choć trochę polepszy :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się Pani Karolino do tych wszystkich ciepłych słów - a dopóki świat nie wróci do normy, czytam sobie wpisy archiwalne. Do usłyszenia.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by sytuacja szybko się unormowała. I podziwiam postawę Japończyków, tę wzajemną życzliwość i brak paniki, szczerze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Dzisiaj cały świat jest z Japonią. Wysyłam Wam dużo pozytywnej energii, abyście jak najszybciej uporali się z tą sytuacją. Modlimy się za Was.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że Japonia otrząśnie się szybko z tej tragedii. Podziwiam Japończyków za hart ducha:) A Ty się trzymaj ciepło i wracaj, kiedy już będziesz mogła i miała ochotę!!!:):):)
OdpowiedzUsuńKarolino trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńWiem, że jestem daleko od tej tragedii i łatwo mi pisać, ale cieszę się bardzo, że nic się Tobie nie stało!
Będę czekać z utęsknieniem i myślę ciepło.
Wszystkiego dobrego życzę.
OdpowiedzUsuńps.fantastyczny blog,rewelacyjne zdjęcia!!!
Dziekuje wszystkim za wszystkie cieple slowa i mysli. Byly one potrzebne i mnie i calej mojej rodzinie. Jeszcze chwilke cierpliwosci. Juz wkrotce wznawiam bloga i blogowanie. Jeszcze raz bardzo dziekuje za wsparcie.
OdpowiedzUsuńKarolino trzymaj się! mam nadzieję, że sytuacja u Was sie poprawia ... niestety znowu czytałam o trzęsieniu u Was ... :( Myślami jestem z Tobą .
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Karolino! Bede czekac niecierpliwie na twoj powrot!
OdpowiedzUsuńArek, dziekuje bardzo za mile slowa i przepraszam, ze tak dlugo kaze czekac na nowe przepisy. Ale juz jestem blizej niz dalej. Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńKarolino, życzę Ci, żeby sytuacja jak najszybciej się poprawiła w Japonii. Śledzę twoje posty już jakiś czas, ale dopiero teraz się jakoś zdecydowałem zabrać głos. Naprawdę współczuję wszystkim, którzy odnieśli jakieś szkody z powodu tych trzeńsień ziemi i awarii elektrowni. Ciężko się czyta o tych klęskach. Pozdrawiam i życzę, żeby sytuacja jak najszybciej sie unormowała i żebyś wróciła całym sercem do tego co kochasz robić.
OdpowiedzUsuńPiotr: Dziękuję za ciepłe słowa. Mam wielką nadzieję, że Japonia otrząśnie się szybko z traumy, którą pozostawiło po sobie niszczycielskie tsunami. Życie tu wraca do normalności, a Japończycy ze wszystkich sił odbudowują wszystko to, co stracili. Postawa godna podziwu i szacunku. Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że nadal będziesz zaglądał na mojego bloga. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń