豆腐みたらし団子
Dango, to tradycyjne japońskie słodycze robione z mąki ryżowej. W poniższym przepisie z dodatkiem miękkiego sera tofu. Dango są sprężyste, bardzo miękkie, a słodki sojowy syrop mitarashi nadaje im niepowtarzalny smak. Polecam!
Składniki:
200 g miękkiego sera tofu
160 g mąki ryżowej shiratamako ( mąka ryżowa
50 ml wody
15 ml sosu sojowego
30 g cukru
1 łyżeczka mirinu
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Wyrobić ciasto zagniatając ser tofu z mąką. W małym rondelku wymieszać sos sojowy, wodę, cukier, mirin i mąkę ziemniaczaną. Postawić na ogniu i gotować do momentu, aż sos będzię gęsty. W dużym garnku zagotować wodę. W między czasie uformować 15 małych kulek z ciasta. Gdy woda się zagotuje, wrzucić do niej kulki i po wypłynięciu ich na powierzchnię gotować jeszcze przez 2 minuty. Odcedzić i schłodzić pod strumieniem zimnej wody. Dobrze odcedzone kulki przełożyć na teflonową patelnię i lekko przypiec. Nabijać po trzy na długie bambusowe patyczki. Polać przygotowanym słodkim gęstym sosem. Dango można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno. Idealny deser z filiżanką zielonej herbaty.
wow, już sam ich widok sprawia, że głodnieję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda. Właśnie dziś widziałam w delikatesach takie wykałaczki koktajlowe jak na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPaula: Oj, bylo pyszne:)))
OdpowiedzUsuńhania-kasia: Te, ktorych ja uzylam,sa wykonane z bambusa. Pozdrawiam!
Jestem bardzo szczesliwa, że znalazlam twojego bloga! Jest fantastyczny :D
OdpowiedzUsuńNie dość, że jedzenie (uwielbiam jesc;) to jeszcze japońskie (kuchnia azjatycka jest mi szczególnie bliska:)
POZDRAWIAM ^_^
Zdrowe Inspiracje: Bardzo mi miło, że blog przypadł Ci do gustu. Widzę, że mamy ze sobą dużo wspólnego, bo i ja lubię jeść, a już azjatycką kuchnię uwielbiam. Pozdrawiam bardzo serdecznie!!!!!
OdpowiedzUsuńlubię takie ciekawostki, dotyczące nieznanych mi słodkości.
OdpowiedzUsuńnareszcie się doczekałem tego przepisu :-) tylko ze zwykłej mąki ryżowej chyba nie wyjdzie - o ile się nie mylę potrzebna jest z ryżu kleistego
OdpowiedzUsuńPiotr: Tak, to musi byc maka z ryzu kleistego. Zwykla ryzowa sie nie nadaje. Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńWspaniały deser i piękna prezentacja :) Na pewno kiedyś spróbuję go zrobić!
OdpowiedzUsuńWitam przepis pyszny, napewno go wypróbóje w niedługim czasie, bo czas przedświąteczny jest najlepszy aby próbować nowe rzeczy.
OdpowiedzUsuńChciałbym rówierz zaprosić na swój blog kulinarny http://naobiad.blogspot.com
Dodałem serwis do obserwowanych mam nadzieje ze zapoznasz sie z moimi przepisami i tez mnie dodasz jezeli przypadna ci do gustu :p
quinoamatorka: Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńJozek: Dziękuję za zaproszenie na bloga. Zajrzę na pewno.
Mam pytanie - czy do sosu do dango używa się słodkiego sosu sojowego czy tego zwykłego słonego? Wiem, że sosów sojowych jest kilka rodzajów, ale za bardzo się w tym nie łapię, więc byłabym wdzięczna za pomoc :)
OdpowiedzUsuńziut: Do sosu uzylam zwyklego sosu sojowego, czyli slonego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie: Ktoś tam wcześniej pisał, bodajże Piotr, że nie może być zwykła mąka ryżowa, tylko kleista. Jak je rozróżnić od siebie ? Robiłam kiedyś dango z mąki ryżowej, tylko, że w przepisie miałam, żeby na parze gotować i mi nie wychodziły. To była wina mąki czy po prostu źle na parze gotowałam ? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńYuukii: Do zrobienia dango nadaje się tylko mąka z ryżu kleistego (jap. mochi gome). Tak na oko wszystkie mąki ryżowe wyglądają tak samo, dlatego należy zwrócić uwagę na składniki na opakowaniu. Ja dango zawsze gotuję, więc do końca nie wiem czy gotowanie na parze mogło być przyczyną niezbyt udanego efektu końcowego. Ja bym raczej zrzuciła winę na mąkę. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńNie wyszły mi... Były miękkie, ale w środku pół surowe... Robiłam wszystko jak w przepisie i takie wyszły... Po spróbowaniu drugi raz zagotowałam i nadal to samo... Przepłaciłam tylko na tofu ;( (7,40 za 300g to rozbój na mój portfel ;o )
OdpowiedzUsuńYuukii: Strasznie mi przykro. Użyłaś mąki z kleistego ryżu? Może to przez tofu, bo z tego co wiem, to to w Polsce nie jest ani smaczne ani dobre. To musi być takie delikatne tofu, bardzo miękkie, takie rozlatujące się.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy użyłam mąki z kleistego ryżu ;o użyłam mąki jaką dostałam w sklepie... A Tofu raczej było dobre... Kupiłam je w sklepie ze zdrową żywnością a z tego co słyszałam to w tamtym sklepie mają dobre produkty...
OdpowiedzUsuńYuukii: Tak ja pisałam i ja i Piotr, to musi być mąka ryżowa z kleistego ryżu. W Japonii jest to wyraźnie zaznaczone w opisie składników, więc może lepiej poszukać mąki ryżowej pochodzącej właśnie z Japonii.
OdpowiedzUsuńPróbowałam tego samego przepisu co Yuukii. Dango też mi nie wyszło. Na opakowaniu nie pisze czy mąka jest z ryżu klejącego czy nie. W czwartek sprawdzę ten przepis mam nadzieje że mi wyjdzie. Pytanko. Co można dodać zamiast tofu? nie za bardzo za nim przepadam :(
OdpowiedzUsuńAnonimowy: Przepraszam, ze tak pozno odpowiadam, ale dopiero co wrocilam z noworocznych wojazy. Bardzo mi przykro, ze sie nie udalo. Przepis jeszcze raz sprawdzilam i wszystko wydaje sie byc w porzadku. Co do tofu, to niestyty nie da sie go niczym zastapic, ale nawet jesli go nie lubisz, to nie ma problemu, bo w efekcie koncowym wcale go nie czuc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie ;) Chciałam je zrobić, ale z komentarzy wynika, że nie jest to takie proste... (kwestia odpowiednich składników. Pozdrawiam Depcia :) Super blog!
OdpowiedzUsuńZrobiłam, dobre, chociaż są dość twarde (to pewnie wina mąki). Nie znalazłam z ryżu kleistego. Zastanawiam się czy taką mąkę można zrobić samemu mieląc w młynku ryż do sushi?
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś Dango z mąki Mochiko, nie wiem niestety jak smakuje to prawdziwe, ale moje było takie hmm, gumowate i bez większego smaku? Choć niby wyglądało całkiem OK, tu zdjęcie bez sosu:
OdpowiedzUsuńhttps://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/600057_4071179979233_1745780468_n.jpg
Wygląda bardzo dobrze:) A dango z tofu to też nie to samo co prawdziwe, ale polecam, bo nie są aż tak gumowate i smaczne w smaku. Pozdrawiam.
UsuńMochiko to nie shiratamako!!! Konsystencja jest zupełnie inna. Shiratamako trudno dostać w Europie ale niestety te z mochiko nie umywają się do prawdziwych.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mochiko to nie shiratamako. Oba brodukty są z mąki ryżowej, ale zupełnie inne w smaku i teksturze.
OdpowiedzUsuń