niedziela, 7 listopada 2010

Piegowate odrywane bułeczki

チョコチップパン
W Japonii trwa boom na mąkę ryżową, a wypieki z jej dodatkiem biją rekordy popularności. I nie jest to bezpodstawne, bo rzeczywiście dodanie mąki ryżowej powoduje, że ciasto zyskuje dużo na sprężystości i delikatności zarazem. Gorąco polecam!
Składniki:
160 g mąki pszennej
40 g mąki ryżowej shiratamako
20 g cukru
20 g masła
3 g soli
4 g drożdży instant
145 ml wody
30 g czekoladowych kropelek chocochips
Przygotowanie:
Czekoladowe kropelki zmrozić w lodówce. Formę do ciasta dokładnie wysmarować masłem. Wyrobić ciasto. Ja robię to w maszynie do pieczenia chleba. Najpierw wrzucam płynne składniki (woda, masło), następnie dodaję mąkę pszenną, ryżową, cukier, sól i na koniec drożdże. Ustawiam maszynę na tryb zagniatania ciasta i pod sam koniec jego wyrabiania dodaję kropelki czekolady. Gotowe ciasto przełożyć na obsypaną mąką stolnicę (uwaga: ciasto będzie lekko klejące), podzielić na 8 części i uformować każdą z nich w kulkę. Przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut do napuszenia. Napuszone lekko kulki ułożyć w formie do ciasta i odstawić do wyrośnięcia. Ja włożyłam je na 1 godzinę do piekarnika o temperaturze 45℃. Po wyrośnięciu ciasta oprószyć je delikatnie mąką pszenną.

Piec w rozgrzanym do 180℃ piekarniku najpierw 10 minut, a następnie przykryć ciasto folią aluminiową i piec kolejne 20 minut.

16 komentarzy:

  1. Odrywane bułeczki sa prześwietne! Jak byłam mała, moja mama kupowała mi takie - miło mi się kojarzą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym sobie zjadła na śniadanko taką bułkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe kiedy do nas dotrze mąka ryżowa...patrząc na te bułeczki chciałabym, żeby jak najszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny pyszny przepis i kolejny problem-mąka ryzowa? gdzie ja to dostane,musze pobuszowac po sklepach bo pomysl na buleczki bardzo mi sie podoba!!!pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  5. O proszę, mąka ryżowa! Muszę w końcu ją zakupić, żeby się przekonać, "czym to się je". ;))

    Bułeczki bardzo kuszące!

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowne.
    urocze, wspaniałę!
    co za zabawa z tym odrywaniem ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Mąkę ryżową mam, bo kiedyś kupiłam i zapomniałam do czego mi ona była potrzebna...
    Teraz już wiec co z nią mogę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuchareczka:Ja tez pamietam takie bulki z dziecinstwa!

    chantel: Ja dzis zjadlam je na sniadanie. Cieple ze szklanka mleka. Pycha!

    Arven i basia: Proponuje poszperac po internecie, bo wydaje mi sie, ze moza ona byc w sprzedazy np. w sklepach ze zdrowa zywnoscia.Pozdrawiam!

    Zaytoon: Goraco polecam!

    Karmelita: Prawda, ze fajne;)Wczoraj zrobione, a dzis juz po nich ani sladu. Mialy wziecie!

    Anoushka: Polecam! Podziel sie ze mna wrazeniami. Pozdrawiam ciepol!

    OdpowiedzUsuń
  9. zaciekawiłaś mnie tą ryżową mąką..

    OdpowiedzUsuń
  10. asieja: Mąka ryżowa albo ugotowany ryż dodany do ciasta powoduje, że staje się ono dużo bardziej sprężyste;) Polecam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ mnie zaskoczyłaś!Ja myślałam,że mąka ryżowa nie za bardzo się nadaje do wypieków tego rodzaju (nie wiem,czemu tak myślałam).Czy ona nie daje żadnego dziwnego zapachu?Pytam, bo ostatnio gotowałam makaron ryżowy i miał taki, hmmm, specyficzny zapach:)
    Mąkę ryżową można kupić właśnie w internecie,w sklepach ze zdrową żywnością,w niektórych sklepach, np. w Bomi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aeshna: Ja tez tak myslalam! Maka ryzowa nie pozostawia jednak po sobie ani zadnego nieprzyjemnego zapachu, ani smaku. A ciasto z jej dodatkiem rozni sie od ciasta zrobionego jedynie z maki pszennej. Ja kiedys zamiast maki ryzowej dodawalam do ciasta na chleb gotowanego ryzu i tez wychodzilo super. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja mam pytanie nie związane z postem, ale związane z kuchnią japońską: może znasz odpowiedź na pytanie które nurtuje mnie już od dawna.
    w wieku restauracjach japońskich bądź pseudo japońskich figurują dania o nazwie "wołowina w sosie japońskim" bądź "żeberka w ciemnym sosie", np w akashii i w wooku. sos jest mniej więcej taki sam. no i ja uwielbiam ten sos, wylizuję go palcem do czysta z talerza. smakuje sosem sojowym, trochę jakby sezamem, na pewno jest zagęszczony skrobią kukurydzianą.... ale tyle tylko potrafię wyczuć. a strasznie bym chciałą nauczyć się go robić. wiesz może o czym mówię i co to za sos?

    OdpowiedzUsuń
  14. ań: Czytając Twój opis, to do głowy przyszedł mi japoński sos teriyaki, lekko słodki na bazie sosu sojowego i czasami doprawiany właśnie sezamem. Ale głowy za to nie dam, bo problem w tym, że większość sosów jest tu właśnie na bazie sosu sojowego, mirinu i cukru. Do tych składników dodawane są np. pasta miso czy ketchup. A czy w tych restauracjach nie ma podanej japońskiej nazwy tych dań? To by mi wiele ułatwiło. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. np skrzydełka w akashii nazywają się tori teba. a teriyaki jest jednak inny - mam w domu i nie daje rady tak jak tamten, chyba że to kwestia różnic między różnymi sosami teriyaki, albo sposobem przygotowania dania. no i zdecydowanie nie czuć w nim ketchupu ani miso.

    OdpowiedzUsuń
  16. an: Niestety sama nazwa toriteba oznacza skrzydelka kurczaka i nie daje mi zadnej wskazowki co do sposobu ich przygotowania. Musialabym chyba sama sprobowac, by rozwiklac ta sosowa zagadke. Przykro mi, ze nie moge pomoc. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń