チョコチップパン
W Japonii trwa boom na mąkę ryżową, a wypieki z jej dodatkiem biją rekordy popularności. I nie jest to bezpodstawne, bo rzeczywiście dodanie mąki ryżowej powoduje, że ciasto zyskuje dużo na sprężystości i delikatności zarazem. Gorąco polecam!
Składniki:
160 g mąki pszennej
40 g mąki ryżowej shiratamako
20 g cukru
20 g masła
3 g soli
4 g drożdży instant
145 ml wody
30 g czekoladowych kropelek chocochips
Przygotowanie:
Czekoladowe kropelki zmrozić w lodówce. Formę do ciasta dokładnie wysmarować masłem. Wyrobić ciasto. Ja robię to w maszynie do pieczenia chleba. Najpierw wrzucam płynne składniki (woda, masło), następnie dodaję mąkę pszenną, ryżową, cukier, sól i na koniec drożdże. Ustawiam maszynę na tryb zagniatania ciasta i pod sam koniec jego wyrabiania dodaję kropelki czekolady. Gotowe ciasto przełożyć na obsypaną mąką stolnicę (uwaga: ciasto będzie lekko klejące), podzielić na 8 części i uformować każdą z nich w kulkę. Przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut do napuszenia. Napuszone lekko kulki ułożyć w formie do ciasta i odstawić do wyrośnięcia. Ja włożyłam je na 1 godzinę do piekarnika o temperaturze 45℃. Po wyrośnięciu ciasta oprószyć je delikatnie mąką pszenną.
Piec w rozgrzanym do 180℃ piekarniku najpierw 10 minut, a następnie przykryć ciasto folią aluminiową i piec kolejne 20 minut.
Odrywane bułeczki sa prześwietne! Jak byłam mała, moja mama kupowała mi takie - miło mi się kojarzą :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym sobie zjadła na śniadanko taką bułkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy do nas dotrze mąka ryżowa...patrząc na te bułeczki chciałabym, żeby jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńKolejny pyszny przepis i kolejny problem-mąka ryzowa? gdzie ja to dostane,musze pobuszowac po sklepach bo pomysl na buleczki bardzo mi sie podoba!!!pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńO proszę, mąka ryżowa! Muszę w końcu ją zakupić, żeby się przekonać, "czym to się je". ;))
OdpowiedzUsuńBułeczki bardzo kuszące!
cudowne.
OdpowiedzUsuńurocze, wspaniałę!
co za zabawa z tym odrywaniem ;]
Mąkę ryżową mam, bo kiedyś kupiłam i zapomniałam do czego mi ona była potrzebna...
OdpowiedzUsuńTeraz już wiec co z nią mogę zrobić :)
Kuchareczka:Ja tez pamietam takie bulki z dziecinstwa!
OdpowiedzUsuńchantel: Ja dzis zjadlam je na sniadanie. Cieple ze szklanka mleka. Pycha!
Arven i basia: Proponuje poszperac po internecie, bo wydaje mi sie, ze moza ona byc w sprzedazy np. w sklepach ze zdrowa zywnoscia.Pozdrawiam!
Zaytoon: Goraco polecam!
Karmelita: Prawda, ze fajne;)Wczoraj zrobione, a dzis juz po nich ani sladu. Mialy wziecie!
Anoushka: Polecam! Podziel sie ze mna wrazeniami. Pozdrawiam ciepol!
zaciekawiłaś mnie tą ryżową mąką..
OdpowiedzUsuńasieja: Mąka ryżowa albo ugotowany ryż dodany do ciasta powoduje, że staje się ono dużo bardziej sprężyste;) Polecam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaskoczyłaś!Ja myślałam,że mąka ryżowa nie za bardzo się nadaje do wypieków tego rodzaju (nie wiem,czemu tak myślałam).Czy ona nie daje żadnego dziwnego zapachu?Pytam, bo ostatnio gotowałam makaron ryżowy i miał taki, hmmm, specyficzny zapach:)
OdpowiedzUsuńMąkę ryżową można kupić właśnie w internecie,w sklepach ze zdrową żywnością,w niektórych sklepach, np. w Bomi.
Aeshna: Ja tez tak myslalam! Maka ryzowa nie pozostawia jednak po sobie ani zadnego nieprzyjemnego zapachu, ani smaku. A ciasto z jej dodatkiem rozni sie od ciasta zrobionego jedynie z maki pszennej. Ja kiedys zamiast maki ryzowej dodawalam do ciasta na chleb gotowanego ryzu i tez wychodzilo super. Polecam!
OdpowiedzUsuńa ja mam pytanie nie związane z postem, ale związane z kuchnią japońską: może znasz odpowiedź na pytanie które nurtuje mnie już od dawna.
OdpowiedzUsuńw wieku restauracjach japońskich bądź pseudo japońskich figurują dania o nazwie "wołowina w sosie japońskim" bądź "żeberka w ciemnym sosie", np w akashii i w wooku. sos jest mniej więcej taki sam. no i ja uwielbiam ten sos, wylizuję go palcem do czysta z talerza. smakuje sosem sojowym, trochę jakby sezamem, na pewno jest zagęszczony skrobią kukurydzianą.... ale tyle tylko potrafię wyczuć. a strasznie bym chciałą nauczyć się go robić. wiesz może o czym mówię i co to za sos?
ań: Czytając Twój opis, to do głowy przyszedł mi japoński sos teriyaki, lekko słodki na bazie sosu sojowego i czasami doprawiany właśnie sezamem. Ale głowy za to nie dam, bo problem w tym, że większość sosów jest tu właśnie na bazie sosu sojowego, mirinu i cukru. Do tych składników dodawane są np. pasta miso czy ketchup. A czy w tych restauracjach nie ma podanej japońskiej nazwy tych dań? To by mi wiele ułatwiło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnp skrzydełka w akashii nazywają się tori teba. a teriyaki jest jednak inny - mam w domu i nie daje rady tak jak tamten, chyba że to kwestia różnic między różnymi sosami teriyaki, albo sposobem przygotowania dania. no i zdecydowanie nie czuć w nim ketchupu ani miso.
OdpowiedzUsuńan: Niestety sama nazwa toriteba oznacza skrzydelka kurczaka i nie daje mi zadnej wskazowki co do sposobu ich przygotowania. Musialabym chyba sama sprobowac, by rozwiklac ta sosowa zagadke. Przykro mi, ze nie moge pomoc. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń