czwartek, 28 kwietnia 2011

Krewetki w pomidorach

海老のトマトソース
Krewetki to po japońsku "ebi". Słowo zapisywane jest dwoma znakami, których dosłowne znaczenie to "morski starzec". Bardzo możliwe, że na wybór takiej właśnie nazwy miały charakterystyczne długie wąsy i zgarbiony kształt. W Japonii jest mnóstwo przepisów na przyrządzenie tych "morskich staruszków". Wiele inspirowanych jest kuchnią azjatycką i europejską. Poniższy przepis jest inspirowany kuchnią włoską. Kremowy pomidorowy sos z krewetkami idealnie komponuje się z ryżem, makaronem i bagietką. Polecam!
Składniki:
1 puszka krojonych pomidorów
15 większych krewetek
1 łyżka sake
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
100 ml śmietany
1 kostka drobiowa
Oliwa z oliwek do smażenia
Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Cebulę i czosnek drobno poszatkować. Krewetki obrać, pokroić na większe kawałki i skropić 1 łyżką sake. Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy z oliwek i podsmażyć czosnek. Następnie dodać poszatkowaną cebulę, wymieszać i podsmażyć. Gdy zmięknie cebula, dodać krewetki. Całość lekko podsmażyć. Dodać pomidory z puszki, kostkę drobiową, sól i pieprz do smaku. Gotować przez ok. 5 minut. Następnie dodać śmietanę. Całość dokładnie wymieszać i trzymać na ogniu do zagotowania.

piątek, 22 kwietnia 2011

Wesołych Świąt!

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, mokrego dyngusa,
a także odpoczynku w rodzinnym gronie.
Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej!
 
Wielkanocne jajo to symbol odrodzenia i nowego początku. Tego właśnie potrzebuje teraz Japonia. Zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w akcji Brytyjskiego Czerwonego Krzyża. Przepiękne wielkanocne jaja z japońskim akcentem.


Podejrzewam, że zamawiając teraz, dostawa będzie możliwa dopiero po Wielkanocy, ale za to na następne Święta będzie jak znalazł.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Pudding z zielonej herbaty z dodatkiem prażonego ryżu

玄米茶プリン
Dziś mój blog obchodzi swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji chciałabym serdecznie podziękować wszystkim moim czytelnikom, bez których to co robię, po prostu nie miałoby sensu. A sobie życzę wytrwałości w blogowaniu, pomysłowości w gotowaniu i nieustającej pasji do tego, co robię. 

A na urodziny nie tort, a pudding. Nieco nietypowo, ale za to bardzo smacznie. Pudding przyjemnie herbaciany. Myślę, że podbije serca wszystkich tych, którzy lubią zieloną herbatę. W tym przepisie wykorzystałam lekko orzechową w smaku herbatę genmaicha, z dodatkiem prażonego ryżu. Polecam!
Składniki:
Pudding:
400 ml mleka
40 g białego cukru
10 g zielonej herbaty z dodatkiem prażonego ryżu genmaicha
2 jajka
2 łyżki mleka skondensowanego
Polewa:
5 g zielonej herbaty z dodatkiem prażonego ryżu genmaicha 
100 ml wody
4 łyżki cukru trzcinowego
Przygotowanie:
Mleko wlać do garnczka i postawić na średnim ogniu. Zdjąć z ognia na moment przed wrzeniem. Do gorącego mleka dodać 10 g herbaty genmaicha.  Przykryć pokrywką i odczekać ok. 15 minut. W międzyczasie wymieszać jajka z cukrem. Ważne jest, by mieszając nie tworzyć piany. Przelać mleko przez sitko o małych oczkach tak, by większość liści herbaty i ryżu została na nim. Do tak przygotowanego mleka dodać 2 łyżki mleka skondensowanego i dokładnie wymieszać. Gdy całość będzie chłodna dodać wymieszane z cukrem jajka. Całość dokładnie wymieszać i raz jeszcze przelać przez sitko. Gotową masę wlać do niskiego żaroodpornego naczynia (można też użyć kilka mniejszych, a wyższych foremek). Naczynie postawić na patelni, a na patelnię wlać wodę tak, by sięgała połowy wysokości naczynia. Przykryć pokrywką i gotować ok. 15 minut, do momentu aż pudding stężeje. Następnie schłodzić pudding w lodówce. Na koniec przygotować polewę. W 100 ml wody zaparzyć 5 g herbaty genmaicha. Po ok. 3 minutach przelać napar na patelnię (bez herbacianych liści) i dodać 50 g cukru trzcinowego. Postawić na ogniu i cały czas mieszając gotować do momentu aż całość nabierze gęstości. Tak przygotowaną polewą polać schłodzony pudding.
Z Widelcem po Azji

piątek, 15 kwietnia 2011

Ryż


Ryż to podstawa japońskiej kuchni. Bez dwóch zdań. Jest składnikiem na tyle ważnym, że wszystkie japońskie nazwy posiłków zawierają w sobie słowo oznaczające ugotowany ryż, czyli gohan (śniadanie - jap. asagohan, obiad - jap. hirugohan i kolacja - jap. bangohan) . Samo zaproszenie do posiłku „Gohan desu yo„ można dosłownie przetłumaczyć jako „podano ryż“. Język japoński obfituje wręcz w nazwy określające ryż. Zielone łodyżki ryżu to ine, owoce na nich to momi, zebrany ryż to kome, a ugotowany ryż to wspomniany już gohan lub meshi
 
Jest kilka powodów, dla których ryż stał się głównym składnikiem japońskiej kuchni. Po pierwsze, japoński klimat idealnie nadaje się do jego uprawy. Ryż lubi wilgotne tropiki, a w Japonii jest i deszczowo i w okresie letnim bardzo gorąco, czyli dla ryżu idealnie. Po drugie, na małej powierzchni (a jak wiadomo Japonia nie ma wiele ziem uprawnych) można wyprodukować stosunkowo dużą ilość ryżu. Ale najważniejszym powodem jest po prostu jego delikatny smak, który Japończycy wprost uwielbiają.
Ryż uprawiany w Japonii pochodzi z rodziny Japonika, a jego ziarna charakteryzują się stosunkowo kolistym kształtem, dużą lepkością (co umożliwia spożywanie go pałeczkami) oraz widocznym połyskiem. Ten sam gatunek ryżu uprawiany jest również w Korei, Chinach, a nawet w niektórych rejonach Europy czy od całkiem niedawna w Ameryce i Australii. Jednak ten wyprodukowany w Japonii nie ma sobie równych. W Japonii istnieje ponad 50 jego odmian i większość Japończyków jest w stanie je dokładnie rozróżnić. Najpopularniejsze to Koshihikari i Akitakomachi. Ryż jest składnikiem wielu produktów. Produkuje się z niego wino nihonshu, mirin, pastę miso, olej, ocet, mąkę. W Japonii są również ryżowe lody, ryżowa herbata (genmaicha), czy ryżowe „chipsy“ (senbei).

W Japonii przygotowanie ryżu na sypko jest niesamowicie proste. I nie oznacz to wcale, że gotują go w torebkach, bo ta nam nie obca metoda, wprawiła by ich w osłupienie. Wszyscy Japończycy mają w domach suihanki, urządzenie elektryczne do gotowania ryżu. Wystarczy wsypać ziarenka ryżu, przepłukać 3-4 razy, zalać odpowiednią ilością wody (dokładna miarka jest na wewnętrznej stronie naczynia) i nacisnąć przycisk START. Po mniej więcej 40 minutach mamy gotowy pyszny ryż. Gotując go w garnczku (od razu przyznaję się, że nigdy w ten sposób ryżu nie gotowałam) najpierw na dużym ogniu należy doprowadzić wodę (wody w garnczku ma być pół raza więcej niż ryżu) z umytym wcześniej ryżem do wrzenia, następnie zmniejszyć ogień i gotować 4 minuty, po czym na małym ogniu potrzymać jeszcze przez jakieś 15 minut. Dodatkowo po ugotowaniu warto zostawić ryż pod przykryciem na ok. 15 minut. 

Na koniec kilka ważnych uwag dotyczących jedzenia ryżu w Japonii.
1. Zawsze do miseczki włóż 2 lub więcej łyżek ryżu. Jedna łyżka ryżu składana jest w ofierze Bogom.
2. Nigdy nie wbijaj pałeczek w ryż znajdujący się w miseczce. Tak serwuje się ostatni posiłek zmarłym na pogrzebach.
3. Zjedz ryż do ostatniego ziarenka. W Japonii uważa się, że zostawianie ryżu odbije się źle na naszym wzroku.